środa, 7 maja 2014

#30

Hej :)
Dzisiaj dobrze poszło z dietą. Byłam w Szczecinie w Książnicy Pomorskiej. Mama szukała pewnych informacji i tak wyszło, że trochę czasu tam spędziłyśmy. Kiedy tylko zaczęłyśmy się zbierać zaczęło znowu padać. Miasto rozkopane, trasy komunikacji miejskiej pozmieniane... Tak więc z parasolkami, które prawie wyrwał nam wiatr prawie biegłyśmy do Kaskady. W Kaskadzie, nie zamówiłam nic niedozwolonego. Miałam swoje jedzenie i dobrze mi z tym było. Mama dzisiaj kupiła mi krótkie spodenki... i jeszcze sukienkę. Miała być spódnica, ale w końcu znalazłam ładną sukienkę i ją mi kupiła. Pomyślicie, że zwariowałam,po co mi krótkie rzeczy kiedy ja mam takie nogi, ale to mama mi wręcz kazała. Powiedziała "masz znaleźć spódnicę, bo jak nie to kopa dostaniesz, mam dosyć tych spodni". Koniec końców sukienka w sumie bardzo mi się podoba, a spodenki też niezłe :)
Dzisiaj na karteczce było: chodzenie po schodach, 10 skłonów i 10 przysiadów, zrobione ^^
Wczoraj na skakance skoczyłam 330 razy, zrobiłam 10 skłonów, 10 skrętów tułowia i drobne ćwiczenia ramion.
Bilans:
- 2 x chrupkie z polędwicą z warzywami + czerwona herbata 58 kcal
-kanapka z chleba razowego z szynką drobiową i kiełkami ok. 160 kcal
-pół jabłka 18 kcal
-herbata z dzikiej róży
-serek homogenizowany o smaku cytrynowo-ciasteczkowym + 2 racuchy... 328 kcal
Zauważyłam, że coraz częściej sobie pozwalam na takie wyskoki. Trzeba nad tym trochę zapanować. Dam radę, w końcu nie chcę wyglądać w sukience jak jakiś morświn... :)
Razem: 564/650, dzisiaj ogólnie trochę lepiej niż wczoraj, uff.
Ach, zapomniałabym. Dzisiaj rano na wadze wiecie ile zobaczyłam? ^^ Tak, 65,0 kg ! Udało się, kolejny cel odhaczony. Jeszcze 5 kg żeby waga była względnie zadowalająca :)

3 komentarze:

  1. Jej, pięknie u cb ;* Gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie Ci idzie :*
    Chudnij dalej :) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się z Twojego sukcesu "wagowego" (?)
    Bilansik super, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń