niedziela, 4 maja 2014

#27

Co ja robię ze swoim życiem. Nie mogę spać to piszę posta, bo zupełnie zapomniałam o tym, że jutro do dietetyczki... tak, właśnie, do dietetyczki. Co ja tam w ogóle robię? Dłuższa historia. Cóż, trzy miesiące temu zdziwiła się i zaniepokoiła, że od poprzedniej wizyty schudłam 9 kg, a że wizyty są co trzy miesiące... Wtedy nie miałam zeszytu z zapisanym tym co jem, specjalnie nie wzięłam, bo co miałam jej pokazać? Podsumowania na 500 kcal? Już wiem co by się działo : O Teraz jestem lepiej przygotowana. Oczywiście na ostatnią chwilę przygotowałam zeszyt z nieco poprawionym jadłospisem :) Trochę tu dodałam, trochę tam. Ciekawe, czy mi uwierzy, że jedząc normalnie znowu w 3 mies. schudłam 10 kg. Denerwuję się, trzymajcie kciuki żeby jutro na wizycie nic nie wyszło na jaw. Jutro też dowiem się jak tam moje wymiary, możliwe, że wam je podam :)
Dobranoc :*

2 komentarze: