niedziela, 27 kwietnia 2014

#18

Cześć wam :) Dzisiaj dzień taki jakiś nie taki. Sama nie wiem jak to dzisiaj jest. Na dzisiaj był taki fajny plan, ale mama go zniweczyła w jednym momencie słowami " zbieraj się, za 30 minut wychodzimy zjeść na mieście"... I jak tu odmówić. Nie da się. W domu nic do jedzenia nie ma, więc zaraz padłoby pytanie typu ''a co ty masz zamiar dzisiaj jeść?" Tak więc przebrałam się i poszliśmy. W restauracji dostaję talerz, a na nim 50% ziemniaków, garstka warzyw ( na bogato, a co im tam), mnóstwo sosu śmietanowo-koperkowego i grillowany filet z kurczaka. Ok... Tak więc zjadłam te warzywa i fileta starając się omijać sos i ziemniaki. Poszło chyba nie najgorzej, ale jakoś dobrze też nie jest.

Bilans:
- płatki fitness + mleko 0,5 % + 5 cienkich plasterków banana 150 kcal
- 1x chrupkie z serkiem kanapkowym, 1 x chrupkie z dżemem i 3 cienkimi plasterkami banana 110 kcal
- filet z kurczaka + garść warzyw ( sałata, pomidor, ogórek, kukurydza) + minimalna ilość sosu 350 kcal?

Jeśli już nic dzisiaj nie dojem to będzie 21. dzień SGD z wynikiem 610/700

Aż mi niedobrze od tego jedzenia, fuj....

4 komentarze:

  1. Wierzę, że dasz radę i bilans będzie taki piękny <3 Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans super, a zwłaszcza w takich okolicznościach
    Powodzenia =]

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny bilans <3 :*
    Trzymaj się i powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  4. super bilans. będzie dobrze. fajny blog. mam podobne wymiary jak ty jak chcesz zapraszam cię też do mnie: http://maddyymaddy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń