poniedziałek, 14 kwietnia 2014

#1

Ciężko mi zacząć. Miałam opory przed założeniem tego bloga, ale w końcu się zdecydowałam, ze go założę. Ma mnie on przede wszystkim motywować do dalszej pracy. Chciałabym dzielić się z wami tyloma  rzeczami, oczywiście głównie związanymi ze stosowanymi przeze mnie dietami i tak ogólnie. Zaznaczę, że jestem otwarta na kontakty z wami. Podawajcie mi linki do waszych blogów i komentujcie, pytajcie, nie bójcie się :)
 Przechodzę do rzeczy, bo jak mówię ciężko mi zacząć, ale myślę, że z kolejnymi postami jakoś się rozkręci i mnie nie zostawicie :c Aktualnie jestem na SGD (8. dzień), chyba wiemy co to jest? Tłumaczyć nie muszę jak sądzę, ale jeśli coś jest niejasne to pytać ;)
Chciałabym wam przedstawiać moje bilanse, ponieważ to mam nadzieję pomoże mi je utrzymać na poziomie. Wiadomo, że większa szansa, że nie zjem czekolady jeśli pomyślę, że wstyd mi przecież będzie napisać.
Dzisiaj:
2x chrupkie pieczywo z szynką drobiową 60 kcal
naleśnik z jabłkami i cynamonem 159 kcal
granat 70 kcal

+ picie - 2 x herbata czerwona, sporo wody
 = 289 / 400

Poprzednie dni:

1. 272/400
2. 276/300
3.374/400
4. 482/500
5. 432,5/450
6. 168/650
7. 132,66/650
8. 289/400

Chciałabym dodać, że już 2. raz jestem na sgd, za pierwszym razem dałam radę, chociaż 1 dzień miałam zawalony. Nie chciałabym tutaj mieć zawalonego ani jednego dnia. Nawet na Święta muszę się jakoś trzymać. W końcu trzeba ogarnąć te potworne udziszcza, grube łapska i tę oponę na brzuchu. Blee ;/

Edit.
Nie myślcie, że ja tylko ograniczam jedzenie, a ćwiczyć mi się nie chce. Biegam, jeżdżę na rowerze, ćwiczę aerobik.
Dzisiaj było 35 min fitnessu z płytą treningową :) Dajcie mi już ładną pogodę żeby móc iść na luzie biegać lub żeby na rower wyjść *.* Pamiętam jak na początku marca piękna pogoda dopisała przy biegu organizowanym na 5 km *.* ahh...

1 komentarz:

  1. Wow super bilanse!:) a ile za pierwszym razem schudlas?:* daj znac na moim blogu

    OdpowiedzUsuń