Taak, od dzisiaj jestem sobie na HSGD :) Na luzie. Dzisiejszy dzień jak najbardziej udany i gorrrący :D Kupiłam sobie dzisiaj 2 luźne bawełniane spódniczki, jakoś polubiłam chodzenie w sukienkach i spódniczkach mimo tego, że moje nogi to żadna rewelacja niestety.
Byłam dzisiaj z mamą na naszych rowerowych zakupach. Jeździłyśmy najpierw od sklepu do sklepu w poszukiwaniach stroju kąpielowego ( koniecznie jednoczęściowego!) Nie wyobrażam sobie kupić bikini, a u mnie, w tym miasteczku albo bikini, albo nic. Wybieram nic. Nie mam już czasu, żeby pojechać do Szczecina, więc poczekam te 3 dni i z braku laku poszukam czegoś w Warszawie. Jadę na OWF, mam bilety na 14.06, więc mam tylko jeden dzień zajęty, przez resztę czasu popatrzę po sklepach, pospaceruję ( pewnie babcia będzie mnie gdzieś ciągle wyciągać, ale w sumie to dobrze). Taak, wracając do tematu. Stroju nie mam, mam za to krótkie sportowe spodenki, koszulę dżinsową bez rękawów i dwie bawełniane spódniczki. Dobrze jest.
Wracam do pisania bilansów, jeśli kogoś przeraża jedzenie tylu kalorii ile zaleca się w HSGD, to niech się nie męczy i tego nie czyta.
Dzień pierwszy
- ś : płatki fitness + mleko ( nie patrzyłam czego ile dodaję, więc wyższe kalorie zapisuję) 200 kcal
- II. ś : 3 małe wafle ryżowe z almette śmietankowym i kiełkami lucerny 147 kcal
- o : mały filet z kurczaka grillowany w przyprawach + fasolka szparagowa 200 kcal
- pw: filiżanka domowej roboty jogurtu truskawka- banan + dwa wafle ryżowe z almette i kiełkami 200 kcal
- k: grzanka (bez żadnego masła) z mozzarellą i kiełkami + 1 suchy wafel ryżowy 139 ~ 140 kcal
Razem: 887 / 900
Jutro rano planuję biegać. Przez weekend miałam przerwę od wszystkiego. "Festiwal" trwał w najlepsze i ja również dobrze się bawiłam, dziękuję za uwagę.
Trzymajcie się :*
Też miałam zamiar przejść na HSGD. Przydałoby mi się przed rekolekcjami, ale nie mogę. Podziwiam Cię. Podziwiam ludzi, którzy umieją jeść w limitach, nieważne ile one wynoszą. Ja jem albo mało, albo bardzo dużo. Chciałabym być tak silna jak ty :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że kupiłaś choć pare z rzeczy, które chciałaś :)
Trzymaj się =]
Jedzenie tyle ile zalecają jest najlepszą drogą, tylko wtedy jest oczekiwany efekt. Ja akurat miałam z tym problem, ale widzę, że tobie to idzie jak z płatka c; Trzymaj się kochana :*
OdpowiedzUsuńNie rozumiem co tu może przerażać, to mało kalorii i tylko pozazdrościć skoro zjadłaś tak malutko :)
OdpowiedzUsuńA strój na pewno wkrótce sam rzuci Ci się gdzieś w oczy i to będzie ten jedyny, wymarzony ;)