środa, 25 czerwca 2014

Jest okej + kolacja mistrzów :D / znowu długo

Dzisiaj ogółem dzień w porządku, oprócz małych incydentów. Moje rozchwiane emocje wcale mi nie pomagają! Raz radość potrafi mnie wręcz rozpierać, żeby za chwilę wybuchnąć gniewem, a po gniewie przychodzą łzy. Łzy, zupełnie jakby tylko czekały, czaiły się na odpowiedni moment, by ukazać wszystkim moje słabości.

Wizyta w hospicjum zaliczona. Chyba zapiszę się na październikowe szkolenie i zajmę się wolontariatem hospicyjnym. Naprawdę to rozważam, chociaż boję się, że gdy pójdę do jakiegoś dziecka do domu, to się przestraszę i nie będę potrafiła tam wrócić. Przecież ani dla mnie, ani dla dziecka nie byłoby to miłe.

Mówiłam, że poszukiwania pracy słabo wyglądają? Mimo tego, że ja się już w sumie poddałam, to moja babcia nadal walczy. Wczoraj zadzwoniła i powiedziała mi, że jutro idzie z moim CV do jednej kawiarni, bo wracała z pracy i zobaczyła ogłoszenie o poszukiwaniu pracowników. Weszła bez CV, tylko porozmawiała. Dostała odpowiedź, że ludzie skontaktują się z kierowniczką i spytają się jej, czy w ogóle oni mają prawo zatrudniać osoby nieletnie. Dzisiaj właśnie miała donieść CV.

Mama kupiła mi "przepiśnik". Pewnie te z was, które to widziały to wiedzą o jakim sklepie mówię, bo ja tu nie chcę robić żadnej reklamy. Dobre na wyjazdy, kiedy nie za bardzo mamy dostęp do internetu. Ja wzięłam wersję "FIT", więc mam tam podstawowe ćwiczenia, tabelę spalania kalorii i wiele innych. Jest dużo miejsca na nasze przepisy, a obok nich jest miejsce na zapisanie kaloryczności. Na samym końcu jest 60 kartek takiego jakby dziennika, w którym możemy zapisać swoje ćwiczenia i spalone kalorie oraz to co zjadłyśmy. Mam nadzieję, że to się u mnie sprawdzi :) Szczególnie, że w wakacje będę pewnie wyjeżdżać, a przecież nawet na wyjeździe można i nawet trzeba się pilnować. Może nie tak rygorystycznie, ale przecież żadna z nas nie chciałaby wrócić z wakacji z dodatkowymi kilogramami. Ach, dodam, że w zeszycie są fajne naklejki z motywacyjnymi hasłami :D Może podam wam te hasła na końcu notki?

Ach, jaki ja mam dobry kontakt z mamą. Cieszy mnie to :) Zawsze znajdujemy dla siebie czas, chociażby to miało być 40 minut podczas zwykłych codziennych zakupów, to zawsze to wykorzystujemy. Dzisiaj po obiedzie poszłam do niej z tekstem "wiem, że z tym twoim rowerem nie chciałoby Ci się, ale może byś ze mną poszła pojeździć?". Na co ona odpowiedziała, że to bardzo dobry pomysł :D Poszłyśmy. Niestety nie wiemy co jest z tym rowerem nie tak, ale jazda na nim to jak za karę. W ogóle nie przyspiesza i nawet jadąc z górki zwalnia! Przejechałyśmy się, więc trochę po lesie i po naszym miasteczku. Zajęło nam to jakieś 40-45 minut. Jechałyśmy spokojnie, bez żadnego zbędnego narzucania tempa. Liczyło się to, że spędzamy czas razem, aktywnie i na świeżym powietrzu.

Na obiad zjadłam pyszne placki owsiane kakaowo-bananowe. Niech was nie zwiedzie ich nazwa. Są bardzo mało kaloryczne, co mnie naprawdę zdziwiło. Myślałam, że będę musiała policzyć sobie za nie co najmniej 400 kcal. Z ciekawości policzyłam kalorie z użytych składników. Wyszło mi, że cała masa na te placki ma 362 kcal. Wyszło mi 8 placuszków. Zjadłam 3 z dodatkami. Jakie to było miłe zaskoczenie, zjadłam tylko jakieś 250 kcal. Jaka ja zadowolona byłam.
Przepis znalazłam na jakiejś stronie, czy blogu. Przepraszam nie pamiętam, ale zapisałam go sobie, więc wam podam. Od razu mówię, że bardzo szybko się je robi.
Składniki:
-1 jajko
-2 łyżki jogurtu naturalnego
-2 łyżki płatków owsianych ( nie trzeba namaczać)
-1 łyżka mąki, najlepiej pełnoziarnistej
-szczypta proszku do pieczenia
-szczypta cynamonu
-1 średni banan
-1 łyżeczka kakao
Wykonanie:
Rozgnieć banana na papkę. Dodaj jogurt i jajko, wymieszaj. Dosyp mąkę, płatki owsiane, proszek do pieczenia, cynamon i kakao. Wymieszaj wszystko, aż składniki się połączą. Oczywiście zostaje tylko je usmażyć :)
*Ja smażyłam na teflonowej patelni bez dodatku tłuszczu. Tłuszcz na patelni, podwyższa kaloryczność.
Bardzo dobrze smakują z łyżeczką dżemu bądź z łyżeczką miodu. Jak kto lubi.
+Nie bójcie się banana i jego kalorii, bo jest to owoc, który dostarcza wielu witamin i zawiera mnóstwo potasu. Dobre dla biegaczy i ogólnie dla sportowców. Pomaga w zapobieganiu skurczom mięśni.

Czytałam, że na kolację zaleca się jedzenie białka. Warto przypilnować, by kolacja miała mało tłuszczu i znikome ilości węglowodanów. Wiecie, że białko jest istnym pogromcą tłuszczu? Dlatego im ciało bardziej umięśnione, tym mniej otłuszczone, bo mięśnie, które są zbudowane głównie z białka pożerają nasz tłuszcz i pozwalają nam pozbyć się go na dobre.

Bilans + zdjęcie

-płatki fitness z mlekiem 200 kcal
-pół serka wiejskiego i dwa wafle ryżowe, jeden z almette i pomidorem, a drugi z polędwicą drobiową i pomidorem 177 kcal
-3 placki owsiane kakaowo-bananowe, dwa z łyżeczką dżemu i jeden z miodem 250 kcal
-porcja galaretki agrestowej + wafel ryżowy z polędwicą drobiową z warzywami i na to pomidor 100 kcal
-1 jajko na miękko ( jedzone bez żadnej soli ani nic) + 2 wafle ryżowe z polędwicą i pomidorem na to 134 kcal

Kiedy wpisałam w wyszukiwarce "co zjeść na kolację" i naczytałam się o tym białku i poczytałam o tym co proponują, by zjeść, to od razu sięgnęłam po jedzenie bogate w białko. Dlatego napisałam "kolacja mistrzów". Jajko, wiadomo, dużo białka. To samo drób. Nawet mam dla was zdjęcie. Z góry przepraszam za jakość. Rolety były zasłonięte, bo słońce mnie raziło i robiłam zdjęcie na szybko, bo mama ciągle chodziła po domu i zaraz,by zobaczyła, że siedzę i fotografuję jedzenie...

Co do ćwiczeń:
-45 minut jazdy na rowerze
-10 x na rękę rozciąganie ramion
-10 skłonów
-20 squatów
-5x na nogę przyciąganie stopy do pośladków
-20 x na nogę leżąc na plecach pulsowanie nogi góra-dół 
-60 brzuszków
-10 x ćwiczenie z hantlami
-oddechy

A teraz dziękuję za waszą uwagę, życzę dobrej nocy i ogólnie trzymajcie się kochane :*

6 komentarzy:

  1. Mam pytanie nie związane z tematem. Ile kcal liczysz takiemu plastrowi tej polędwicy z warzywami?
    Ach ten sklep, w którym żadna cena nie zaskoczy ;) Zawsze u mnie się tam jeździ na zakupy. Widziałam te przepiśniki, ale nawet nie zdążyłam przejrzeć no bo "Chodź już, co tak stoisz?''
    To fajnie, że masz taki dobry kontakt z mamą :)
    Ładny bilans
    Trzymaj się =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według producenta plaster ma 9 kalorii z haczykiem, więc zazwyczaj liczę 9.

      Usuń
  2. Świetny pomysł z tym "przepiśnikiem" ;) Widziałam go w Empiku, ale myślałam, że to zwykły zeszyt do przepisów, a nie takie cacko z tabelą kalorii ;)

    Poza tym bilans piękny i do tego te placuszki <3 Ps Za chwilę idę je zrobić :)

    Trzymaj się chudo ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przepisu na pewno skorzystam, jeśli ma tak mało kalorii. I bym musiała znaleźć coś takiego jak ten "przepiśnik" tylko jeszcze z organizerem c;
    Trzymaj się chudo :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym jeść taką kolacje i nie tyć niestety, mam okropną przemianę materii i naprawdę zwiększoną tendencje do tycia... Eh.. Fajnie że lubisz gotować :) Trxymaj się :*

    OdpowiedzUsuń