niedziela, 22 czerwca 2014

Lalala + edit

Dzisiaj wyszło słoneczko i nie mówię tutaj tylko o tym słoneczku na niebie. Dzisiaj odstawiliśmy na dworzec mojego brata i jego dziewczynę, właśnie sobie wracają do Warszawy. Przyjechali do Szczecina razem ze mną i dzisiaj musieli wracać. Ich pobyt był w porządku.
Dobra, sedno sprawy. Dzisiaj chcę jeszcze poćwiczyć. Jestem po moim typowym "szlajaniu" się ze znajomymi. Także spacer jako taki zaliczony. Wiadomo, każda, nawet najmniejsza aktywność taka jak spacer jest lepsza niż leżenie z tyłkiem na kanapie. Myślałam o tym, żeby pójść na rower, w sumie nadal to rozważam, ale raczej skończy się na ćwiczeniach w domu.
Bilans:
- płatki fitness z mlekiem i jedna chrupka kromka z cienkim paskiem pasztetu drobiowego 250 kcal
- podgryzanie sałatki i makaron ( z pszenicy durum) z warzywami i kawałkami kurczaka 400 kcal
- owsianka "nesvita" śliwkowa 180 kcal + 3 truskawki wychowane u mnie na balkonie <3 10 kcal

Kalorie starałam się trochę zawyżać, żeby nie jeść więcej niż trzeba.

Razem: 840 kcal 

Mmm, ale te truskawki pyszne. Mam na balkonie doniczkę z 3 małymi krzaczkami. Rodzą mi się z tego po 3-4 truskawki, a jak urośnie mi 5. to cud. Ale nawet nie wyobrażacie sobie jak pysznie smakują własne truskawki, które rosną pod twoim okiem, dlatego jak mama mi je przed chwilą przyniosła to zjadłam :) Mam okna od zachodu, więc od godziny 12-13 do końca dnia mam słońce, a to moim owocom służy.

Później jeszcze napiszę co i jak ćwiczyłam.
Ćwiczenia  się odbyły, no cóż, nie zebrałam się na rower, ale w domu chwilę ćwiczyłam :)

- 20 x rozciąganie ramion
- 20 x przysiady
- 20 x będąc na kolanach wypychanie nogi w tył ( 20 na noge)
- 15 x skłon
- 20 x leżąc na plecach ćwiczenia z hantelkami ( 2 kg/ szt)
- 15 x siad prosty i zginanie się
- 30 x na nogę pulsowanie góra-dół leżąc na plecach
- 20 x na nogę to co wyżej tylko podpierając się na ramionach w pozycji do pompek
- 20 x rozciąganie nóg
- 10 x ćwiczenie oddechu ( chłodzenie organizmu)

+ dzisiejszy spacer, jest dobrze, czuję się lepiej

Jutro rano ważenie, zobaczymy.

Patrzyłam dzisiaj w internecie możliwości pobierania lekcji śpiewu w Szczecinie, naprawdę chciałabym w wakacje brać udział w takich lekcjach. Mam swoje pieniądze, więc bez problemu. Patrzyłam na ceny, starczyłoby mi spokojnie na miesiąc zajęć 2x/ tyg po 45 minut.
Co mnie tchnęło? Mam poczucie, że marnuję mnóstwo czasu. Laptop, internet, bezproduktywne siedzenie w domu. Naprawdę czuję się z tym źle, nie lubię tak marnować dni, tyle czasu, a ja nawet się nie rozwijam. Jakieś zainteresowania, hobby, cokolwiek? Nie ja ... Niestety, a chciałabym mieć jakieś zajęcia. Coś do roboty. Lubię mieć zajęty czas, lubię, gdy cały dzień mam zajęty, bo wtedy czuję, że dzień był naprawdę udany, jednym słowem, lubię mieć zajęty czas i być zabiegana. Wiem, że inni ludzie oddaliby wiele za chociaż połowę mojego wolnego czasu, chętnie bym im go oddała, bo pewnie oni by w tym czasie się rozwijali i realizowali swoje pasje, a nie to co ja!
Dziewczyno, zacznij coś robić ze sobą.

Dziękuję za uwagę :) Trzymajcie się :*

4 komentarze:

  1. Truskawki też świetnie "czyszczą" organizm. Ja niestety za czerwonymi owocami nie przepadam. Bilans śliczny. I ja mam jedną taką koleżankę, która nie umie usiedzieć w miejscu. Z nią "szlajanie się" to jest przejście przez całe osiedle wzdłuż i wszerz.
    Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny bilans! Tylko pozazdrościć i życzyć więcej takich :)
    Też bym chciała mieć własne truskawki! Chociaż z moim zacięciem ogrodniczym kaktus mi umarł...

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie z tym śpiewem, to dobry pomysł ;* Bilans super, ćwiczenia też! Moja kochana, jutro waga spadnie i będziesz zadowolona ;) Buźki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny bilans :):* Przyznam racje że każda aktywność się przyda . Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń