środa, 6 sierpnia 2014

Już mi trochę lepiej

Przeziębienie odpuszcza. Niestety lekko zapchany nos i dziwne zmęczenie nie pozwala mi na nic więcej jak spacery, więc i wczoraj i dzisiaj byłam z przyjaciółką na półtora godzinnym spacerze po lesie. Wczoraj las i szlak przy strumyczku, dzisiaj odbiłyśmy do innego lasu.

Bilanse trochę większe, ale staram się! Staram się znowu czuć się dobrze, bo z samopoczuciem bywało już lepiej.

Padam na twarz, bo w nocy obudził mnie kot i nie mogłam już zasnąć z powodu szczekającego na dworze psa. Szkoda, bo chciałabym poczytać książkę i obejrzeć film.

Z mamą postanowiłyśmy, że od poniedziałku nie jemy słodyczy. Przez miesiąc. Na razie się tego trzymamy.

Dzisiaj krótko, bo jakoś nie wiem co mam pisać.

O! Napiszę o Woodstocku. Było super. Ludzie pozytywni, atmosfera super, po prostu taki pozytywny syf, bo cóż, ludzie mówią prawdę. Bród, smród i ubóstwo :P Zaglądam do Toi-Toia, a tam co? Obsikany i okupkany sedes. Ale nie mogę mówić, że nie było alternatywy. Za 7 zł można było wejść pod prysznic i skorzystać z toalety, które były sprzątane.  Podsumowując, każdy, nawet ludzie, którzy przyjeżdżają sami, czuje, że należy do tego miejsca. Nikt nie jest sam, po prostu nie da się być tam osamotnionym. Każdy z każdym rozmawia jak najlepszy przyjaciel. Nawet Niemców było dużo.

Ok, ok, idę czytać.

Trzymajcie się :*

2 komentarze:

  1. moja siostra powiedziała mi, że kiedy podzieliłam się z nią informacją, że w toi toiu trzymam się klamki, jej życie na woodstocku stało się prostsze ;) świetnie, że też masz pozytywne wspomnienia! przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na Woodstock jadę za rok. Mama postanowiła, że muszę mieć 18 lat. Taki miesiąc bez słodyczy, to super pomysł! Zwykle po 3 dniach, już się ich nie zachciewa, więc, wierzę, że wytrwasz!
    Mam nadzieję, że uda Ci się zrelaksować przy dobrej książce.
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń