Setny post.
Po raz setny do was piszę, do was, do siebie, nieważne.
2626 - mój wynik, tyle ulotek rozniosłam. Dzisiaj rozniosłam ostatnie, które dobiły do założonych 2000, które mam w umowie.
Mam takie pyszne musli, czuję jakbym tylko dla nich żyła. Żyję tylko po to, by przeżyć ten moment, pójść rano do kuchni, nasypać sobie musli do miski i zalać 0,5% mlekiem. Jednak dzisiaj przegięłam, Sypnęłam ich za dużo, a podczas jedzenia nie mogłam się powstrzymać i mimo, że powiedziałam sobie, że odłożę miskę w połowie nie zrobiłam tego. Nawet nie wiecie jak coś takiego może zepsuć dzień, a nie, wy niestety wiecie, to inni nie wiedzą jak garść płatków za dużo może zaważyć na dobrym samopoczuciu.
Ok, potem poszłam z mamą na zakupy, ale takie do domu. Wróciłam do domku, posiedziałam i praca. Znowu połaziłam po osiedlach te 2 godzinki. Bardzo mi się nie chciało, ale cóż, pieniądze nie śmierdzą + każda aktywność jest zbawienna.
Wróciłam i nie wiem co we mnie wstąpiło, chęć jedzenia nie do opanowania. Brzydko mówiąc opierdoliłam całą paczkę wafli ryżowych... przynajmniej nie zjadłam tych smażonych krokietów, które zrobiła mama i co najważniejsze - nie pognałam do sklepu po słodycze.
Także ten:
- musli + mleko 0,5 % (zajęło mi to cudo 3/4 miski)
- paczka wafli ryżowych, dwa cienkie plasterki polędwicy drobiowej z warzywami
Padam... Plecy mnie bolą od taszczenia tego plecaka z ulotkami.
Co u was ? Podawajcie w komentarzach linki do siebie .
Blogger się zawiesił i pomyliło mi numerację postów. To jest 99. ale zostańmy przy nagłówku 100
Brawo za sukces, bo mimo, że może tego jakoś specjalnie nie czujesz, to odniosłaś go. I tak zjadłaś za mało, jak na taki ruch!
OdpowiedzUsuńPS. Usuń identyfikację obrazkową, bo mnie chuj strzela (dosłownie) - obrazki są strasznie pogmatwane i nie mogę dodać posta.
ładnie jest , powodzenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://thinchudosc.blox.pl/html